Cześć. Jestem 30 letnim facetem. Kilka miesięcy temu rozstałem się z dziewczyną. Od dłuższego czasu nie układało nam się w związku, próbowaliśmy rozmawiać i coś zmienić ale bezskutecznie. W końcu zrezygnowałem, poddałem się i zdecydowałem o rozstaniu i wyprowadzce. Z tygodnia na tydzień czułem się coraz gorzej, w tej chwili jest ze mną fatalnie. Zrozumiałem, że nie mogę bez niej żyć ale jest już za późno, ona nie chce już powrotu. Nie wiem jak mam dalej żyć. Nic mnie nie cieszy, rzuciłem pracę bo mam problem z jakimkolwiek funkcjonowaniem. Czy ktoś z was ma lub miał podobnie? ma jakieś porady/wskazówki oprócz frazesów, które można znaleźć w durnych artykułach? Jeżeli ktoś chciałby podzielić się swoją historią lub chciałby mnie wysłuchać/wie jak mi pomóc, piszcie. 

Póki jeszcze jest czas..